wtorek, 25 grudnia 2012

muffinki i Wesołych Świąt!

.

     Od jakiegoś czasu szukałam prostego przepisu na muffinki. Chciałam, żeby babeczki faktycznie smakowały jak miniaturowe baby. I znalazłam właśnie taki na stronie Kotlet.TV.
Moje dzieci lubią smaczne (i niezbyt wymyślne) ciasta i ciasteczka, i dokładnie takie są te muffinki. Po prostu pyszne. :)



MUFFINY
(przepis ze strony Kotlet.TV)

czas: ok. 30 minut
ilość porcji: 12 babeczek

2 szklanki mąki
2/3 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru z wanilią lub troszkę aromatu
1 szklanka mleka
80-90 g oleju (lub roztopionego masła) tj. ok. 1/3 szkl.
2 jajka

- mieszamy w misce - mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cukier waniliowy
- następnie dodajmy - olej (lub masło), mleko i jaja ze szczypta soli
- mieszamy wszystko łyżką
- do formy wyłożonej papierkami nakładamy ciasto (najlepiej jak ciasta będzie do 2/3 wysokości)
- wstawiamy do nagrzanego do 180°C piekarnika na około 25 minut

***
Rozdzieliłam ciasto na dwie miseczki i do jednej połowy dodałam dwie łyżki ciemnego kakao, żeby były dwa rodzaje muffinek - jasne i kakaowe :)
Nie miałam specjalnych papierków do pieczenia muffinek więc wysmarowałam foremkę masłem i pięknie dają się wyciągać po upieczeniu.
.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

kruche ciasteczka (przez maszynkę lub nie)

.

     Małe kruche ciasteczka, które robię przed świętami pięknie pachną masłem i migdałami.
Wykrawam niewielkie gwiazdki, serduszka, choinki, kółeczka (takie "na chapsa") i obdarowuję nimi znajomych. Wraz z życzeniami dostają od nas domowe ciasteczka i pierniczki.  :)


KRUCHE CIASTECZKA PRZEZ MASZYNKĘ
(lub nie)

50 dag mąki
35 dag masła
25 dag cukru
1-2 łyżeczki cukru waniliowego
szczypta soli
35 dag mielonych migdałów
1 jajko

- z mąki, masła, cukru, cukru waniliowego, soli, migdałów i jajka zagnieść ciasto, zawinąć w folię i włożyć na 2 godziny do lodówki
- wyciskać ciasteczka przez maszynkę lub ciasto podsypać na stolnicy mąką i cienko rozwałkować, wycinać małe ciasteczka
- piec 15 minut w temp. 180 stopni
- po wystudzeniu znakomicie się przechowają w szczelnie zamkniętej puszce lub słoiku :)

***
     Ciasteczka w smaku przypominają mi te, które Babcia dawała nam ze słoika, zawsze miała gdzieś w spiżarni ukryty słoik pysznych, kruchych ciasteczek z cukrem...

.

piątek, 14 grudnia 2012

kiszona kapusta domowa

.

     Kiszona kapusta ze sklepu już dawno przestała nam smakować, od jakiegoś czasu robimy ją sami, w domu. I wcale nie jest to trudne, wprawdzie wymaga nieco zachodu, ale naprawdę warto. Od dwóch lat w ogóle nie kupujemy kiszonej kapusty sklepowej, bo ta domowa jest po prostu smaczniejsza. :)


KISZONA KAPUSTA
(domowa)

2 główki kapusty (5 - 7 kg)
1 kg marchwi
sól (na każdy kilogram krajanki od 15-20 g soli, czyli około 1 łyżki stołowej)
1/2 opakowania kminku (wg uznania i smaku)

- kapustę i marchew szatkuję
- w dużej misce (wiaderku) mieszam kapustę, marchew, kminek i sól
- przekładam do słoików lub kamionkowych garnków, dociskam
- przykrywam i dociskam tak, aby kapusta była przykryta sokiem (dobrze jest wstawić na czas burzliwej fermentacji słoik na jakis głęboki talerz lub miskę, bo sok będzie miał tendencję do wypływania)
- odstawiam na kilka dni
- co drugi dzień odgazowuję kapustę wbijając w nią np. trzonek drewnianej łyżki lub inny patyczek
- po około dwóch tygodniach (w zależności od ilości soli, im więcej soli tym dłuższy proces kiszenia) kapusta jest pięknie ukiszona :) i można ją przełożyć w chłodne miejsce do dalszego przechowywania

***
- tak naprawdę już po kilku dniach (po burzliwej fermentacji) kapusta nadaje się na sałatki i można ją podjadać :)
- do kiszenia można dodać szatkowana cebulę lub jabłka
- można też kisić czerwona kapustę, ma trochę inny, specyficzny smak
- oprócz kminku można dodać jałowiec, żurawinę...
- ja jednak najbardziej lubię taką najprostszą z marchewką i kminkiem :)


     Nie mogłam znieść smaku parzonej kapusty bez marchwi i kminku, kiszenie domowe było jednym z naszych lepszych kuchennych pomysłów. Teraz wręcz nie wyobrażam sobie innej kapusty. Tylko domowa.
A jak pachnie...eh...:)
.

czwartek, 13 grudnia 2012

czekoladowy pumpernikiel (ciasteczka)

.

     W ubiegłą sobotę piekłam z dziećmi ciasteczka na święta. Nie zabrakło pierniczków i kruchych ciastek maślanych. Ale i upiekły się nam czekoladowe pumpernikle (pumpernikiele?;) ), pyszne, kruche ciasteczka pachnące czekoladą.

CZEKOLADOWY PUMPERNIKIEL
przepis z wycinka gazety, nie wiadomo jakiej i nie wiadomo jak starej...;)

25 dag mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 jaja
szczypta soli
20 dag cukru
10 dag tartej czekolady
10 dag mielonych włoskich orzechów
10 dag masła
1 opakowanie cukru waniliowego
*10 dag gorzkiej polewy czekoladowej

- wszystkie składniki (oprócz polewy) włożyć do miski i zmiksować
- ciasto zagnieść (ja lekko podsypałam mąką), uformować kulę i wstawić na minimum 30 minut do lodówki
- stolnicę opruszyć mąką, podzielić ciasto na dwie części i uformować dwa wałki
- blachę wyłożyć papierem do pieczenia, wałki położyć na blaszce i spłaszczyć dłońmi
- piec 30 minut w temp. 200 stopni
- jeszcze ciepłe pokroić na kawałki 2 cm
- polewę rozpuścić w garnku zanurzonym w gorącej wodzie
- kawałki ciasta zanurzać do połowy w polewie
- wysuszyć
- przechowywać w chłodnym miejscu, w szczelnie zamkniętej puszce

*rozpuściłam gorzką czekoladę i po komisyjnym posmakowaniu, dzieci orzekły, że jest "za gorzka", zatem dodałam dwie łyżki masła i dwie łyżki cukru i odrobinę wody; cukier nie do końca się rozpuścił, ale zupełnie nam to nie przeszkadza :)
*część ciasteczek zanurzaliśmy do połowy w polewie, a część polaliśmy po całości :)

.

wtorek, 6 listopada 2012

racuchy z jabłkami siostry Anieli

.

     Racuchy z jabłkami to słodkie danie, które koniecznie trzeba chociaż raz zrobić jesienią. Pięknie pachną i smakują dzieciństwem. Ten przepis wymaga nieco cierpliwości, ale warto poczekać, aż ciasto porządnie wyrośnie, bo po usmażeniu jest pulchne i mięciutkie jak drożdżówka.


RACUCHY Z JABŁKAMI
(siostry Anieli z Anielskiej Kuchni)

50 dag maki
1 szkl. mleka
4 łyżki cukru
2 jaja
2-4 jabłka
3 dag drożdży
1 łyżeczka soli
1 łyżka oleju
cukier waniliowy
tłuszcz do smażenia

- drożdże rozkruszyć, dodać cukier i ciepłe (nie gorące) mleko, wymieszać i odstawić, aż drożdże zaczną pracować
- jabłka obrać i pokroić w cienką kosteczkę, na plasterki, (bądź zetrzeć na tarce na grubych oczkach)
- do miski wsypać mąkę, sól, cukier waniliowy, wbić jajka, dodać podrośnięte drożdże i olej
- dość luźne ciasto dokładnie wymieszać łyżką, dodać jabłka i mieszać, aż zacznie odstawać od miski
- ciasto odstawić w ciepłe miejsce, aby wyrosło (aż podwoi swoja objętość)
- rozgrzać tłuszcz, nakładać placki łyżką, smażyć na rumiano
- podawać posypane cukrem pudrem lub polane śmietaną, lub z serkiem :)

***
     Często robię racuchy z jabłkami na szybko i też nam smakują. Choć gdy tylko mam więcej czasu staram się cierpliwie poczekać, aż ciasto wyrośnie. :)
.

piątek, 2 listopada 2012

piernik z powidłami

.
     Na pochmurne, chłodne dni pachnący przyprawami piernik jest jak balsam dla duszy. Ten, z dżemem i polewą jest wilgotny i smaczny. I bardzo łatwo go zrobić. :)
   


PIERNIK Z POWIDŁAMI (lub dżemem)

400 g mąki
120 g masła
250 g cukru
2 jaja
4 łyżki powideł (dżemu)
3 łyżeczki kakao
1 opakowanie przyprawy do piernika
1 szkl. mleka (lub maślanki)
1 łyżeczka sody
bakalie (opcjonalnie)

- masło roztopić i ostudzić
- jaja z cukrem ubić mikserem
- dodać: mleko, kakao, mąkę z sodą, przyprawę
- mieszając dodać powidła, wlać roztopione masło, mieszać
- do ciasta dodać opruszone mąką bakalie i wymieszać
- piec w keksówce ok. 60 minut w temp. 180 stopni
- po wystudzeniu można polać polewą czekoladową lub lukrem :)

.

niedziela, 21 października 2012

gołąbki leniwe z kaszą manną

.


     Gołąbki leniwe tylko trochę różnią się od tych tradycyjnych, składniki niby te same, roboty tyle samo, ale jednak danie inne. :))) Od czasu do czasu mam ochotę właśnie na taką wersję gołąbków. Najczęściej robię je z ryżem, ale tym razem zrobiłam wg przepisu z gazety o wnętrzach. Tak, o wnętrzach. :) W listopadowym "Moim Mieszkaniu" pojawił się przepis na Gołąbki Głąbczyńskiej z kaszą manną. Delikatne, pyszne, sycące.
Naprawdę godne polecenia.


LENIWE GOŁĄBKI Z KASZĄ MANNĄ (Głąbczyńskiej)

1 kg mielonego mięsa
½ główki kapusty
1/3 szkl. kaszy manny
2 cebule
sól, pieprz
2 ząbki czosnku
2 jajka
puszka pomidorów (ew. koncentrat pomidorowy)
tarta bułka do obtaczania
tłuszcz do smażenia
(opcjonalnie bulion)

- mięso, drobno poszatkowaną kapustę, posiekana połówkę cebuli, kaszę mannę, jaja i przyprawy wymieszać
- uformować klopsiki, obtoczyć w bułce tartej i usmażyć
- następnie ułożyć w rondlu i zalać gorącym bulionem lub gorącą wodą, dodać pomidory i pokrojony czosnek
- usmażyć resztę cebuli i dodać do gołąbków
- dusić pod przykryciem ok. 30 minut

***
Trochę zmieniłam przepis według swoich upodobań, ale tylko trochę. ;)))
.

wtorek, 16 października 2012

chleb pszenno-żytni siostry Anieli

.
Światowy Dzień Chleba 2012 r.


     Od jakiegoś czasu jestem zachwycona przepisem na chleb siostry Anieli z Anielskiej Kuchni. Przepis jest bardzo prosty, a na filmiku siostra Aniela pokazuje krok po kroku jak upiec ten pyszny chleb. 
     Pamiętam, że gdy pierwszy raz trafiłam na Anielską Kuchnię byłam zniecierpliwiona spokojnym tempem i powolnością, ale przecież w głębi duszy gdzieś tam jestem ogromną zwolenniczką slow food i tradycyjnej kuchni, a taka jest właśnie ta Anielska Kuchnia. :)))


CHLEB PSZENNO-ŻYTNI  (na drożdżach)

50 dag mąki pszennej
50 dag mąki żytniej
1 szkl. mleka
4 dag drożdży (świeżych)
1/2 l ciepłej wody
1 łyżka soli
1 łyżka cukru
kminek (opcjonalnie)

- rozkruszamy drożdże do letniego mleka i dodajemy łyżkę cukru, mieszamy i odstawiamy do wyrośnięcia
- do miski wsypujemy obie mąki i sól (i kminek), mieszamy 
- gdy drożdże podrosną dodajemy je do mąki i dodajemy stopniowo ciepłą wodę, dobrze wyrabiamy
- ciasto musi być gęste, dobrze wyrobione i odchodzić od miski (i od ręki)
- wyrobione ciasto posypujemy lekko mąką i pozostawiamy do wyrośnięcia
- po około 30 minutach, gdy ciasto podwoi swoją objętość, wyjmujemy je z miski na stolnicę i jeszcze raz przerabiamy, formujemy 2 podłużne bochenki do dużych keksówek
- gdy ciasto wyrośnie (po ok. 1 godz.) pieczemy je w 250 stopniach przez 1 godzinę



***
     W ubiegłą sobotę po pieczeniu chleba intensywnie przewietrzyłam mieszkanie i niestety siebie też przewietrzyłam. Dopadło mnie potężne przeziębienie i zwaliło z nóg na dwa dni. :( 
     Gdy piekę chleb, staram się utrzymywać w trakcie wyrastania ciasta ciepłą atmosferę w kuchni (przede wszystkim bez przeciągów), ale potem często już po kilkugodzinnym grzaniu piekarnika zbyt szybko wietrzę, otwieram okna i przewiewam...Strzeżcie się przeciągów, bo katar murowany. :)


"Wszystko nam się znudzi, ale chleb nigdy się nie znudzi"
.

niedziela, 7 października 2012

sałatka rybno-warzywna do słoika

.
     W zasadzie nie ma nic lepszego niż zapasy w lodówce. ;) Wyciągam gotową potrawę i już. A najlepiej gdy te zapasy są przygotowane tak, by można je było długo przechowywać.
     Dostajemy regularnie od Rodzinnych Wędkarzy całe kilogramy ryb, niestety nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego na bieżąco przejeść. Nasz zamrażalnik też wszystkiego nie pomieści. Dlatego zaczęliśmy robić przetwory; sałatki, paprykarze itp. potrawy do słoików. Nie dość, że przerabiamy co się tylko da, to jeszcze pokochaliśmy te smaki! No i wiemy co jemy. :)))




SAŁATKA RYBNO-WARZYWNA DO SŁOIKA


1 kg rybnych filetów (np. leszczy, płoci, okoni lub innych)
1 cukinia (kabaczek)
20 dag fasolki szparagowej, ugotowanej
3 marchewki
1 duży seler
3-4 cebule
3-4 pomidory lub pomidory w puszce
smalec lub inny tłuszcz do smażenia
sól, pieprz, papryka słodka w proszku, ocet winny (jabłkowy), cukier do smaku
pieprz ziarnisty (opcjonalnie)
100 g ryżu lub kaszy (opcjonalnie)
słoiki dżemówki


- filety rybne (w miarę możliwości bez ości) posolić i usmażyć
- cebule pokroić w kostkę i podsmażyć (na ok. 2 łyżkach tłuszczu) na szklisto
- marchewki i seler potarkować, dorzucić do cebuli, podsmażyć
- cukinię pokroić w kostkę i dodać do reszty warzyw, podgrzać chwilę
- dodać ugotowaną fasolkę szparagową pokrojona na kawałki i pomidory
- całość dusić przez 10-15 minut (żeby warzywa były półchrupkie)
- dodać usmażoną rybę do warzyw, lekko wymieszać, doprawić do smaku solą, pieprzem, papryką mieloną, octem i cukrem (ocet jest konieczny, rozpuści ewentualne małe ości)
- można dodać paczkę (ok. 16-20 g) pieprzu ziarnistego i ugotowany na sypko ryż lub kaszę
- sałatkę wkładamy do słoików (dżemówek), zakręcamy i pasteryzujemy przez 1 godzinę
- po ostudzeniu przechowujemy w chłodnym miejscu

***
     Sałatka z ryżem smakuje troszkę jak paprykarz :) Dodajemy całe ziarenka pieprzu, a po pasteryzacji nie są już takie ostre, natomiast nadają potrawie pikantny smak. Jeśli jednak ktoś nie lubi rozgryzać ziarenek pieprzowych może ich po prostu nie zjadać.
.


sobota, 22 września 2012

szarlotka z pianką


     Przyszedł sezon na szarlotki. :))) Mam ogromną słabość do serników, ale gdy nadchodzi jesień nie mogę obejść się bez zapachu ciasta z jabłkami. Przepisów jest w sieci bez liku, jest z czego wybierać. Mam jednak taki jeden ulubiony, który robię od kilku lat z drobnymi modyfikacjami. Szarlotka z pianką.


SZARLOTKA Z PIANKĄ


4 szklanki mąki
1 szkalnka cukru (pudru lub zwykłego)
1 masło
4 żółtka
1 łyżka śmietany (2-3 łyżek)
1 łyżka proszku do pieczenia

10-12 niedużych jabłek
1 opakowanie cukru waniliowego (16 g)
cynamon i rodzynki (opcjonalnie)

4-6 białek
2 łyżki mąki ziemniaczanej (można bez mączki ziemniaczanej)
0,5 szklanki cukru

- mąkę posiekać z masłem, dodać cukier, proszek do pieczenia i znów posiekać
- dodać żółtka i śmietanę, zagnieść ciasto, wsadzić do lodówki
- jabłka obrać i zetrzeć na dużych oczkach, podgrzać z cukrem waniliowym, cynamonem i ewentualnie z garścią rodzynek (w razie konieczności dosłodzić do smaku)
- dużą blaszkę wysmarować masłem (można wysypać bułką tartą)
- ciasto rozwałkować na wielkość blaszki z 2 cm zapasem na brzegi (powinno zostać jeszcze trochę ciasta do starcia na wierzch), wyłożyć blaszkę ciastem, ponakłuwać widelcem
- wyłożyć jabłka
- białka ubić z cukrem (i ew. z mączką ziemniaczaną) na bardzo sztywną pianę i rozsmarować ją na startych jabłkach
- zetrzeć resztkę ciasta na dużych oczkach i posypać wierzch ciasta
- piec w 200 stopniach około 50 minut (aż piana nabierze lekko brązowego koloru)

***
     Ciasto jest słodkie, pachnące i wychodzi go naprawdę dużo. Najpyszniejsza gorąca, z kulką lodów waniliowych...

***
     - ciasto robię na dużej blaszce, około 25 x 36 cm (21 x 32 mierzone po dnie)

     - około 1/4 ciasta możemy wsadzić do zamrażalnika, żeby porządnie stwardniało, wtedy łatwo będzie można je starkować

     - ciasto ponakłuwane widelcem (przed wyłożeniem jabłek) możemy przez 8-10 minut podpiec i dopiero na takie nakładać jabłka i pianę

     - jeśli ciasto zbyt się klei i nie daje się nijak wałkować, blaszkę można po prostu wykleić niewielkimi plaskatymi kawałkami ciasta, łatając dziury i wyrównując :)
.

piątek, 7 września 2012

omlet z pieczarkami i kiełbasą

.

OMLET Z PIECZARKAMI I KIEŁBASĄ (i nie tylko)

ciasto:
2 jaja
2 łyżki mleka
2 łyżki mąki
sól
1 łyżka masła do smażenia

farsz:
- pieczarki smażone z cebulką
- kiełbasa smażona z cebulą i czosnkiem
- kukurydza, groszek, fasola czerwona
- tarty żółty ser, ser mozzarella
- pomidory, ogórki kiszone, cebula, szczypiorek
- itd.

sos czosnkowy lub sos pomidorowy do polania

- przygotowuję farsz i składniki na które mam ochotę lub akurat mam w lodówce :) nie będę szczegółowo opisywać farszu, bo za każdym razem robię go inaczej, dosłownie oczyszczam lodówkę i wygarniam resztki w zależności od tego na co mam smaka
- jajka ubijam ze szczyptą soli, dodaję mleko i mąkę, dokładnie ubijam
- na maśle smażę omlet, podlewając masę pod spód, gdy omlet ładnie się zarumieni od spodu, a od góry zacznie się ścinać, nakładam farsz i go zawijam z dwóch stron
- lekko podsmażam pod przykryciem
- zsuwam z patelni i na talerzu polewam sosem np. czosnkowym

***
     Omlet jest dość prostym daniem, ale niekiedy potrafi przysporzyć sporo kłopotów przy smażeniu: przypala się, pęka, łamie i pozostawia półsurowy środek...wymaga trochę uwagi po prostu. :)
     Ale wystarczy podpatrzeć jak to robią inni i można się tego nauczyć, ja szczególnie podziwiam omlet Siostry Anieli z jej Anielskiej Kuchni. Omlet z 4 jaj na "odrobinie" masła z solidnym farszem na śniadanie to jest to. :)))
.

poniedziałek, 3 września 2012

mrożony szpinak

.
     Rozpoczął się wrzesień, dzieci idą znów do szkoły, a ja pracuję nad zapasami na zimę.
Staram się przerabiać co się da. Marmolady z jabłek, kompoty gruszkowe, sałatki warzywne...stają w rządkach na półce w piwnicy.
     Jak tylko ktoś mi proponuje warzywa czy owoce ze swojej działki czy ogródka, biorę wszystko i jestem szczęśliwa, że moje zapasy się powiększają. Tym razem dostałam ogromną siatkę szpinaku, świeżutko zerwanego, pachnącego zielskiem. :))
     Ponieważ uwielbiam szpinak, (a on na dodatek jest zdrowy i zawiera sporą ilość witamin C, A, E i jest bogaty w składniki mineralne, takie jak sód, magnez, potas, wapń, karoten...i białko) postanowiłam go zamrozić, żeby jak najmniej stracił na wartości.


MROŻONY SZPINAK

szpinak (całe liście lub rozdrobnione)
woreczki foliowe lub pojemniki do mrożenia

Oderwałam wszystkie listki szpinaku.
Liście szpinaku dokładnie umyłam pod bieżącą wodą, rozłożyłam do przeschnięcia i zapakowałam w woreczki. I do zamrażalki.

W szczelnie zamkniętych woreczkach (lub pojemnikach) spokojnie przeleży conajmniej pół roku, a nawet dłużej.

  ***
     Pamiętam jak kiedyś szpinak był chwalony i rozsławiony jako warzywo o niesamowitej ilości żelaza. Okazało się jednak, że to był błąd w danych, jakiś naukowiec pomylił się o jeden przecinek podając ilość żelaza zawartą w szpinaku, stąd to nieporozumienie. :)))

     Szpinak zawiera szczawiany, które blokują wchłanianie wapnia i dlatego nie powinno się przesadzać z ilością tego warzywa w diecie, dobrze komponuje się z nabiałem - śmietaną, twarożkiem i serami.
.

piątek, 31 sierpnia 2012

kawa z pianką z mleka

.

     Kawę piję generalnie czarną - "plujkę", "fusiarę", czy jak to zwał, bez cukru i bez mleka czy innych dodatków, ale od czasu do czasu robię sobie kawę z mlekiem lub z mlekiem i lodami. Kawę jako deser. :)))
I nie chodzi mi o jakiś specjalny przepis, ale o prosty sposób na zrobienie pianki z mleka.


KAWA Z PIANKĄ z mleka :)))
(sprytna pianka ze słoika)

kawa
mleko
cukier
kakao słodkie, rozpuszczalne
słoik (dżemówka)

- zaparzyć kawę z 2 łyżeczek, odcedzić z fusów (lub zaparzyć rozpuszczalną)
- posłodzić kawę wedle upodobań (ja słodzę 2 łyżeczki)
- pół szkl. mleka podgrzać i gorące wlać do słoika (takiego np. jak po majonezie lub dżemie), przez kilka minut energicznie potrząsać mlekiem, aż się spieni
- piankę wybierać łyżką i wlewać stopniowo do kawy
- posypać słodkim kakaem

***
 - kawę można posypać cynamonem lub kardamonem zamiast słodkiego kakaa
- jeśli mam ochotę na mrożona kawę, to do wystudzonej kawy (zaparzam ją wcześniej i wkładam na godzinę, dwie do lodówki) dodaję kopiasta łyżkę lodów np. waniliowych i właśnie taką piankę z mleka :)
.

środa, 29 sierpnia 2012

kotlety schabowe w sosie z papryką

.
     Schabowe lubią prawie wszyscy. Czasem jednak schab warto zrobić nieco inaczej, w takiej wersji nie jest on suchy, ale wilgotny i kruchy. Sos można zrobić z papryką bądź z chrzanem lub musztardą. Świetny do makaronu.


KOTLETY SCHABOWE W SOSIE Z PAPRYKĄ

50-60 dag schabu bez kości (5-6 kotletów)
2 marchewki
1 cebula
1 czerwona papryka
2 ząbki czosnku
2 łyżki śmietany
sól, pieprz, mielona słodka papryka
2-3 liście laurowe
kilka ziaren ziela angielskiego
mąka do obtaczania (2-3 łyżki)

- mięso myję kroję na plastry o grubości 1 cm, a potem na mniejsze kawałki (około 10-12 małych kotletów) i lekko rozbijam, przyprawiam solą i pieprzem, odstawiam do lodówki
- marchewki obieram i kroję na plasterki
- kotlety obtaczam w mące i krótko smażę, dodaję cebule pokrojoną w drobną kostkę i posiekany czosnek - smażę, aż się zeszkli
- podlewam gorąca wodą, tak aby przykryć mięso i dodaję marchewkę, ziele angielskie i liście laurowe
- duszę około 20 minut i dodaje pokrojona w kostkę paprykę, dusze całość jeszcze około 10-15 minut
- doprawiam śmietaną (mieszam śmietanę z odrobiną sosu i wlewam do całości), przyprawiam solą, pieprzem i papryką w proszku

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

ogórki małosolne

.
     Bardzo lubię smak ogórków małosolnych. Szczególnie na kanapkach. Chleb z masłem i ogórkiem to prawdziwy rarytas. :) Lubię je też w sałatce ze świeżym pomidorem i młodą cebulą...Często wyjadam ogórki ze słoika zanim się ukiszą, takie na pół surowe mają niezapomniany smak. :)))


OGÓRKI MAŁOSOLNE

małe i średnie ogórki
pęczek kopru z nasionami
kilka ząbków czosnku
kilka kawałków korzenia chrzanu (lub liści)
opcjonalnie liście czarnej porzeczki lub wiśni
sól

- zdrowe ogórki dokładnie myję (jeśli są podwiędnięte to zalewam je na godzinę lub dwie zimną wodą)
- myję koper
- czosnek obieram, jeśli są duże ząbki, to przekrawa je na pół
- korzeń chrzanu oczyszczam i oskrobuję, dzielę na mniejsze kawałki krojąc wzdłuż
- w zależności od wielkości słoja i ilości ogórków robię odpowiednią ilość zalewy:
     *na 1 litr wody 2 łyżki soli (jeśli ktoś lubi mniej słone to wystarczy 1 łyżka soli)
     *na około 2 kg ogórków potrzeba mniej więcej 2 l zalewy
- układam w słoju ciasno ogórki, koper, chrzan i czosnek, całość zalewam gorącą zalewą (gotuję wodę i na koniec gotowania wsypuję sól, mieszam)
- ogórki przykrywam (nie zakręcam szczelnie) i odstawiam
- po kilku dniach ogórki nadają się do jedzenia :)


*
- na początku kiszenia, na wszelki wypadek, pod słój wkładam talerz lub miskę, bo czasem ogórki potrafią burzliwie się kisić i wylać
- gdy już mają odpowiedni smak, to wkładam słój do lodówki, żeby zatrzymać dalsze kiszenie

.

sobota, 25 sierpnia 2012

placuszki ziemniaczane z cukinią

.
     Zawsze o tej porze roku lubię wykorzystywać w kuchni cukinie, kabaczki i patisony, jest ich mnóstwo w sklepach i w ogródkach. Są smaczne i można je robić na wiele sposobów. U nas hitem stały się ostatnio placuszki z cukinią. :)


PLACUSZKI ZIEMNIACZANE Z CUKINIĄ
(i np. sosem czosnkowym)

3-4 ziemniaki
1 mała cukinia lub pół dużej
1 marchewka
1 cebula
2 jajka
10 dag startego żółtego sera (około 2 czubate łyżki)
2-3 łyżki mąki
sól, pieprz
tłuszcz do smażenia (smalec, olej)

- ziemniaki obieram i trę na tarce na grubych oczkach, lekko odciskam nadmiar soku
- marchew obieram i też ścieram na tarce
- cukinię dokładnie myję, wykrawam ze środka pestki, ale nie obieram ze skórki (chyba, że jest bardzo twarda i gruba) - trę na tarce na grubych oczkach
- cebule kroję w drobną kosteczkę
- łączę wszystkie warzywa z mąką, serem i jajkami, doprawiam solą i pieprzem - dokładnie mieszam
- na rozgrzanej patelni smażę niewielkie placuszki na rumiano, odsączam z tłuszczu na papierowych ręczniczkach i podaję gorące
- placuszki można polać np. sosem czosnkowym, koperkowym lub pomidorowym; moja córeczka najbardziej lubi je ze śmietaną i cukrem :)))

***

SOS CZOSNKOWY

2 łyżki majonezu
2 łyżki śmietany (lub jogurtu)
(pół na pół śmietany i majonezu)
sól, cukier, pieprz - do smaku)
2-5 ząbki czosnku

- majonez ze śmietaną dokładnie mieszam
- obrany czosnek przeciskam przez praskę, dodaję do sosu
- doprawiam i dokładnie mieszam, odstawiam na pół godziny do lodówki

***
     Taki sos czosnkowy można dodawać do pizzy, placuszków, kanapek, jako dip do warzyw...prosty i smaczny :)

.

wtorek, 31 lipca 2012

chłodnik z ogórków małosolnych


     Chłodniki mają chyba tylu zwolenników co i przeciwników. Ja należę do tych po środku - nie jestem wielką fanką chłodników, bo lubię zupy raczej gorące, ale latem to jedna z potraw, które muszą znaleźć się na naszym stole. Bo w upały nie ma nic smaczniejszego niż prosty i bardzo zimny chłodnik. :)))
Czasem jako zupa, czasem jako sos np. do ziemniaków lub mięsa.


CHŁODNIK Z OGÓRKÓW MAŁOSOLNYCH

3-4 ogórki małosolne
1 ogórek świeży
3-4 ząbki czosnku
300 g jogurtu (kefiru lub maślanki, ew. kwaśnego mleka)
100 g śmietany (np. 18%)
pęczek świeżego koperku (można dodać suszony)
sól, pieprz do smaku

- ogórki małosolne zetrzeć na tarce o grubych oczkach lub pokroić w drobną kosteczkę
- świeży ogórek obrać ze skórki i również zetrzeć lub pokroić w kostkę (lekko odcisnąć i odlać nadmiar soku)
- jogurt dokładnie wymieszać ze śmietaną, zalać ogórki
- czosnek przecisnąć przez praskę lub rozetrzeć z odrobiną soli, dodać do chłodnika
- dosypać posiekany koperek
- doprawić solą i pieprzem
- porządnie schłodzić (co najmniej 1 godzinę w lodówce)

***
- do chłodnika można dodać natkę pietruszki lub szczypiorek
- żeby chłodnik był bardziej kwaśny można dodać kwas z ogórków lub sok z cytryny
- jeśli chcę sos a nie zupę, daję po prostu mniej jogurtu i śmietany :)

piątek, 27 lipca 2012

ciasteczka z twarogiem i jabłkami (lub rabarbarem)



     Ciasteczka bez jaj i bez proszku do pieczenia, i to bez cukru. W ogóle co to za ciastka?! :)))
Najsmaczniejsze jakie ostatnio jadłam. Lekko chrupiące, przypominające w smaku ciasto francuskie, ale bardziej wilgotne, treściwe i pachnące. Można je robić z różnymi owocami. U mnie z jabłkami i z rabarbarem.
     Ciasto zachowuje równowagę w ilości mąki, twarogu i masła, dlatego bardzo łatwo ten przepis zapamiętać. :)



CIASTECZKA Z TWAROGIEM I JABŁKAMI (LUB RABARBAREM)
( przepis - Dorotus76ArabeskaGosiaa99Viola, ... )


250 g mąki 
250 g twarogu (białego sera)
250 g masła (w temp. pokojowej)
3-4 jabłka (ew. rabarbar, brzoskwinie, dżem...)
cukier puder do posypania
(0,5 szkl. cukru, opcjonalnie)

- twaróg zmielić lub rozgnieść dokładnie widelcem lub praską
- jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w ósemki (ew. rabarbar umyć dokładnie i obrać ze skórki, pokroić w kostkę; brzoskwinie z puszki osączyć z syropu na sitku)
- z mąki, twarogu i masła zagnieść ciasto i wstawić do lodówki na minimum 1 godzinę
- ciasto rozwałkować jak na pierogi, szklanką wykrajać krążki
- na każdy krążek nakładać kawałek jabłka, składać na pół i skleić na rogach (tak, żeby ciastka były "uśmiechnięte", a nie dokładnie sklejone jak pierogi)
- ułożyć na blaszce i piec około 25-30 minut w temp. 180 stopni, do zrumienienia
- posypać cukrem pudrem po ostudzeniu
- pyszne na gorąco i po wystudzeniu :)


 ***
      Obawiałam się, że rabarbar będzie zbyt kwaśny dodałam do ciasta cukier, smak rewelacyjny, ale niestety trochę mi się przy pieczeniu ciasteczka za mocno od spodu przypiekły, do mniej kwaśnych owoców cukier jest zbędny w cieście, wystarczy posypać pudrem gotowe ciasteczka :)
     Najszybciej znikały takie ciepłe, niemalże prosto z blaszki. :)


część ciasta pokroiłam w kwadraty i posklejałam rogi w takie ciasteczka:
 .

środa, 25 lipca 2012

leczo z cukinią



     Latem zawsze jemy więcej warzyw i na talerzach jest zdecydowanie bardziej kolorowo niż zazwyczaj. :)
Cukinie, papryki, fasolki szparagowe i kalafiory teraz są najsmaczniejsze, świeże i lekkie. Lubię najprostsze przepisy, żeby nie siedzieć długo w gorącej kuchni. A to leczo robi się naprawdę szybko i smakuje pysznie.
Jedzmy kolorowo! :)))

LECZO Z CUKINIĄ

3 cebule
2-3 laski kiełbasy (ok. 500 g)
2 czerwone papryki (zielone lub żółte, ewentualnie ½ papryki ostrej)
1-2 kabaczki (cukinie)
1 puszka pomidorów bez skórek (lub 4-5 pomidory)
smalec do smażenia (lub inny tłuszcz)
sól, pieprz, papryka słodka w proszku, odrobina chilli

- cebule i kiełbasę pokroić w kostkę i usmażyć na tłuszczu
- dodać pokrojone w paseczki lub kostkę papryki i cukinie
- dusić 10-15 minut (tak by cukinia była lekko chrupka)
- dodać pomidory pokrojone w kostkę
- doprawić solą, pieprzem i papryką

***

najbardziej lubię robić potrawy tzw. jednogarnkowe w woku, to chyba moja najwygodniejsza głęboka patelnia :)

***
- pomidory nacinam u nasady na krzyż i wkładam na chwilę do gorącej potrawy, po chwili wyciągam, wkładam do zimnej wody i obieram skórkę (chyba, że korzystam z tych w puszce, wtedy problem obierania ze skórki mam z głowy)
- cukinie myję, przekrawam na pół i jeśli są duże pestki, to wybieram je małą łyżeczką od herbaty :)
- fajnym dodatkiem smakowym są pieczarki, leczo jest wtedy jeszcze bardziej treściwe



środa, 18 lipca 2012

ciasto 3-bit


     Kolejne ciasto bez pieczenia, które robi się szybko i dość prosto. Ma tylko jedna wadę: jest smaczne (i wciąga!) a bioderka po nim rosną, aż miło. :))) Ostrzegam, to ciasto dla tych, którzy lubią "samą słodycz"...


CIASTO 3-bit
(jedna z wersji z sieci)

1 paczka herbatników maślanych (lub maślanych pełnoziarnistych)
1 paczka krakersów
1 puszka masy krówkowej (kajmak)
2 kubeczki śmietany kremówki (do ubijania)
2 łyżeczki żelatyny
9 łyżek cukru pudru
kieliszek wrzącej wody
2 budynie waniliowe
1/2 litra mleka
1 torebka galaretki cytrynowej
1 kostka masła
 kawałeczek czekolady

- w 3/4 szklanki mleka rozpuścić budynie
- resztę mleka zagotować, do gotującego się mleka wlewamy wcześniej przygotowaną zawiesinę budyniową, cały czas mieszając doprowadzamy budyń do wrzenia tak, aby powstały tzw. wulkany, odstawiamy
- do gorącego budyniu wsypujemy galaretkę cytrynową, mieszamy, studzimy
- miękkie masło miksujemy z 4 łyżkami cukru pudru na puszystą masę
- następnie dodajemy po łyżce chłodny budyń nie przerywając miksowania, po dodaniu ostatniej łyżki budyniu wszystko razem miksuj przez około 1-2 minuty
- układamy warstwami:
***herbatniki
***masę budyniową
***krakersy
***masę kajmakową
***herbatniki
***bitą śmietanę z żelatyną i cukrem - żelatynę rozpuszczamy w kieliszku wrzącej wody i odstawiamy do ostygnięcia, śmietanę kremówkę ubijamy z 5 łyżkami cukru pudru i zimną żelatyną na sztywną masę
- całość posypać startą na tarce czekoladą (na drobnych oczkach)
- ciasto wstawiamy na kilka godzin do lodówki

***
     Miałam bardzo niską temperaturę ustawioną ostatnio w lodówce i bita śmietana się nieco zmroziła, co nie zmieniło smaku ciasta, a stało się jedynie bardziej "zwarte".
     Następnym razem spróbuję zrobić masę budyniową bez galaretki, bo moje dzieci kręciły trochę nosem na połączenie budyniu i zapachu galaretki...ale to innym razem. Póki co, ciasto jest już tylko bardzo słodkim wspomnieniem... :)
***
     Kolejne wersje 3-bitowego ciasta już czekają do wypróbowania...może w następny weekend? :)))
.

czwartek, 12 lipca 2012

herbata lipowa

.

      Tylko przez krótki czas, gdy kwitnie lipa można zrobić sobie herbatę ze świeżych kwiatów, która nie dość że smaczna to i zdrowa jest. :) I wbrew pozorom, po zaparzeniu nie ma zielonkawo-żółtego koloru (jak herbata z suszu), ale czerwony. Pachnie i smakuje niesamowicie. Ja najbardziej lubię taką bez żadnych dodatków, krótko gotowaną w garnuszku na małym ogniu...


***
HERBATA LIPOWA
(ze świeżych kwiatków, ulubiona)

garść świeżych kwiatów lipy (z podsadkami)
1,5 - 2 l wody

Kwiaty lipy zalać zimną wodą, zagotować.
Gotować kilka minut na małym ogniu (3-5 minut), następnie pozostawić na 15 minut pod przykryciem.
Odcedzić.


***
NAPAR Z KWIATÓW LIPY
(świeżych lub suszonych)

2 łyżki kwiatów lipy
2 szklanki wody

Kwiatki lipy zalać wrzącą wodą, zaparzać pod przykryciem około 15-20 minut. Przecedzić.


***
HERBATA LIPOWA Z JABŁKIEM
(na przeziębienie, zapalenie gardła, płuc)

1 łyżka kwiatów lipy
skórka z jednego jabłka
1 łyżeczka miodu
1 szkl. wody

Kwiaty lipy i skórkę z jabłka zalewamy szklanką wrzącej wody. 
Po 10 minutach od zaparzenia, przecedzamy i słodzimy łyżeczką miodu.
Leczniczo wypić 3-5 filiżanek, jedną po drugiej. (poty gwarantowane)

***
HERBATA LIPOWA Z MIODEM
(choroby płuc)
1 kopiasta łyżeczka kwiatów lipy
1 szkl. wody
2 łyżki miodu

Kwiaty lipy zalać szklanka wrzątku. Zaparzać około 15 minut pod przykryciem.
Posłodzić miodem.
Wypijać 1-3 szklanek dziennie.




***
     Kwiaty lipy (wraz z podsadkami) zbieramy pod koniec czerwca lub w lipcu, w słoneczny dzień, z drzew oddalonych od dróg i osiedli.
Najlepiej suszyć je w miejscu zacienionym i przewiewnym.

     Herbatka (napar) z kwiatów lipy działa napotnie i przeciwzapalnie, ale też wspomaga wydzielanie soków żołądkowych i koi nerwy. Ma wiele dobroczynnych właściwości dla naszego organizmu. 
     Pita dla przyjemności od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzi, a jeszcze wspomoże wydzielanie żółci i moczu, i dobrze wpłynie na konsystencję krwi. Uspokoi nadmierne napięcie i pobudzenie, pomoże zasnąć. Same plusy. :)


 .

niedziela, 10 czerwca 2012

syrop sosnowy (z pędów majowych)

.
     Jest doskonały na kaszel i przeziębienie. Smaczny i aromatyczny.
I skuteczny. :)


Syrop sosnowy:
1 kg młodych pędów sosny (zebranych w maju, rosną do góry na gałęziach, są proste)
1 kg cukru (mniej więcej)

     W maju zebrałam młode pędy sosny miały około od 5 do 10 cm, były jeszcze miękkie i lepkie od żywicy. (Z jednej gałązki sosny zrywać należy nie więcej niż jeden pęd, aby gałązki miały możliwość urosnąć) Dokładnie je umyłam, oczyściłam z małych żyjątek i paprochów. Pokroiłam na mniejsze kawałki, żeby lepiej układały się w słoju.
     Następnie układałam warstwami przesypując obficie cukrem i lekko ubijałam.
Na wierzchu przysypałam całość około centymetrową warstwą cukru, tak by pędy nie wystawały i nie pleśniały.
     Odstawiłam na nasłoneczniony parapet i po 14 dniach cukier zamienił się w syrop (to może być zarówno po 10 jak po 15 dniach w zależności od temperatury i nasłonecznienia) Codziennie lekko wstrząsałam i mieszałam słój. :)
     Zlałam syrop dobrze odciskając pędy, przecedziłam przez gazę.
Wlałam do małych słoiczków i pasteryzowałam przez 10 minut.



      Jeśli syrop ma być przeznaczony dla dzieci nie dodaje się oczywiście spirytusu, jednak można to zrobić jeśli będą go pić tylko dorośli. :)

***

Nalewka sosnowa:
     Pozostałe przyrosty zalałam spirytusem zmieszanym z wódką 40 % w proporcji 1:1.
Pozostawiłam na około 3 tygodnie.
Po zlaniu nalewki pędy można zalać alkoholem ponownie. Jest to najprostsza wersja sosnowej nalewki.

***

Syrop sosnowy (gotowany):
(przepis stąd)
     Młode końcówki dokładnie myjemy, wkładamy do garnka i zalewamy wodą. Gotujemy 1,5 - 2 godziny, następnie odlewamy powstały wywar od końcówek. Wywar wlewamy do garnka. Na każdy litr wywaru 1 kg cukru. Wszystko gotujemy na małym ogniu  przez 2 - 2,5 godziny. Następnie gorący przelewamy do szklanych buteleczek i zakręcamy.
Smakiem przypomina syrop Pini. Dobry na przeziębienia, kaszel.
Można dodawać go do herbaty.

Składniki:
młode odrosty z sosny zbieramy w maju (połowa maja)
cukier
woda





***

Młode pędy sosnowe.
.

sobota, 7 kwietnia 2012

babka "eska"

.
Cudownie smacznych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy! :)



BABKA "ESKA"
("Potrawy na Wielkanoc", Biblioteczka Poradnika domowego, 1998 r.)

1 ½ szklanki mąki pszennej
½ mąki ziemniaczanej
6 jaj
1 szkl. cukru
1 kostka stopionego masła (200g)
cukier waniliowy
2 łyżeczki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
kilka kropli esencji migdałowej
1 łyżeczka startej skórki cytrynowej
cukier puder do posypania
masło do smarowania formy

 - jaja wymieszać z cukrem i ubijać na parze, aż masa podwoi swoją objętość, ostudzić
- powoli dodawać oba rodzaje mąki i proszek, wymieszać
- nadal mieszając dodać stopniowo masło, cukier waniliowy, esencję i skórkę z cytryny
- 2/3 ciasta wlać do formy wysmarowanej masłem, a resztę wymieszać z kakao
- następnie ciemne ciasto wylać na jasne, delikatnie przegarnąć, by utworzyły się esy-floresy
- piec ok. 45 minut w temp. 170 stopni
- ostudzone ciasto posypać cukrem pudrem


***
     Część ciasta wlałam do małych foremek, żeby mieć małe babeczki do koszyka. Nie wiem dlaczego tym razem ciasto popękało...ale na szczęście smakuje tak samo dobrze jak w zeszłym roku :)

piątek, 23 marca 2012

kotlety z piersi kurczaka w ziemniakach

.
     Kotlety z piersi kurczaka to częsty widok na naszym stole. Tym razem w ziemniaczanej panierce. Treściwsze od panierowanych w bułce tartej i po prostu inne niż zwykle. Bardzo smaczne i soczyste w środku.



KOTLETY W ZIEMNIAKACH

1 podwójna pierś kurczaka
2-3 ziemniaki
1 jajko
1 mała marchewka (opcjonalnie jak ktoś lubi)
1 mała cebula (pół dużej)
1 ząbek czosnku
2-3 łyżki mąki
sól, pieprz
olej do smażenia (lub smalec)
2 łyżki startego sera (opcjonalnie)

- piersi umyć, pokroić na plastry (o grubości ok. 1 cm), przyprawić solą i pieprzem (można dodać majeranek lub inne przyprawy), odstawić do lodówki
- ziemniaki obrać zetrzeć na tarce o grubych oczkach lub zmielić w maszynce do mielenia mięsa (tak samo marchewkę)
- cebulę i czosnek drobno posiekać lub też zmielić w maszynce
- z ziemniaków, cebuli, jajka, mąki, czosnku wymieszać dość gęste ciasto (mniej więcej jak na placki ziemniaczane), doprawić
- mięso obtaczać w cieście i smażyć na rumiano

***
     Ciasto na placki ziemniaczane można robić różnie - z marchewką, z jabłkiem, z makiem...jest mnóstwo przepisów, bardzo fajnie smakuje z dodatkiem startego żółtego sera. Każdy rodzaj ciasta nadaje się jako panierka do tych kotletów. Można więc poeksperymentować. :)
.

środa, 21 marca 2012

sos pieczarkowy (ze śmietaną)

     Prosty i bardzo smaczny sos na przykład do makaronu lub ziemniaków. Czasami gdy potrzebuję coś na szybko, to wtedy sięgam właśnie po ten przepis. :)



SOS PIECZARKOWY
ze śmietaną

250 g pieczarek
1 cebula
1-2 łyżki masła
1 łyżka mąki
2-3 łyżki śmietany
sól, pieprz, koperek (może być suszony lub mrożony)
(np. u mnie z makaronem snabbmakaroner z semoliny z pszenicy durum)

- cebulę kroję w kostkę i podsmażam na maśle, aż się zeszkli
- pieczarki kroję na plastry dodaję do cebuli i duszę, aż odparuje woda
- doprawiam solą i pieprzem, i podlewam małą ilością wody, ponownie duszę około 10 minut
- dodaję śmietanę zmieszaną z mąką i odrobiną sosu
- zagotowuję i doprawiam koperkiem

***
zamiast koperku można dodać natkę pietruszki lub po prostu pozostawić sos tylko doprawiony pieprzem i solą, u nas najczęściej jednak występuje z koperkiem :)

***
przepis dodaję do akcji Makarony Świata o tu :)


Related Posts with Thumbnails