.
Są takie zupy, które stanowią pewien kanon, po prostu nie można ich omijać. :)))
Od czasu do czasu zatem uzupełniam dietę rodziny białkiem roślinnym w postaci zupy fasolowej, którą zresztą bardzo lubimy.
ZUPA FASOLOWA
40 dag mięsa lub kości na wywar (żeberka, łopatka, tzw. gnat na zupę)
50 dag fasoli (np. Piękny Jaś)
1 pęto kiełbasy (np. podwawelskiej, śląskiej)
2 marchewki
1 pietruszka
1/4 selera
3 ziemniaki
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
sól, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz, majeranek
2-3 łyżki oleju do smażenia
- fasolę wypłukać i namoczyć na noc
- mięso ugotować z solą, liściem laurowym i zielem angielskim, bulion po ugotowaniu ewentualnie przecedzić, mięso wyjąć pokroić w kostkę
- namoczoną fasolę gotować w bulionie
- cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na oleju, następnie dodać pokrojoną kiełbasę i czosnek, usmażyć
- warzywa (ziemniaki, marchew, pietruszkę, seler) obrać, pokroić w kostkę
- gdy fasola będzie na pół ugotowana dodać warzywa i usmażoną cebulę z kiełbasą i mięso
- całość gotować do miękkości warzyw (około 20-30 minut)
- zupę doprawić solą, pieprzem, majerankiem
.
Pożywna i rozgrzewająca na ostatnie chłodne dni;)
OdpowiedzUsuńPyszna na tradycyjnie :D
OdpowiedzUsuńto prawda, ostatnio potrzeba jeszcze "rozgrzewaczy" bo pomimo słońca wciąż jest zimno...a ta zupa świetnie się do rozgrzewania nadaje :)
OdpowiedzUsuńmoże to trochę z mojej strony skrzywienie, ale cenię tradycyjne smaki...i często po nie sięgam
pozdrawiam ciepło :)
Mega fajna na zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do spróbowania przepisu Madzi: http://www.kulinarnyblog.pl/zupa-fasolowa-madzi/