.
Za oknem wiosna - wieje, pada, świeci słońce, znów wieje, pada... i rozprasza moje myśli. Marznę... To znaczy pewnie marzłabym, gdyby nie herbatki z macierzanki, majeranku i rozmarynu lub pyszna kawa z miodem. Sama nie wierzę, że piję kawę z miodem. I bardzo mi smakuje! W tej wersji, kawa pachnie nieziemsko i jest słodka. I rozgrzewa, dodając mi sił.
(Jest to moja luźna interpretacja przepisu na energetyczną kawę wg Stefanii Korżawskiej.)
KAWA ENERGETYCZNA Z MIODEM
(zainspirowana przepisem Stefanii Korżawskiej)
2-3 łyżeczki kawy
kawałek świeżego imbiru (ok. 1 cm)
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki kurkumy (lub kardamonu)
1-2 łyżeczki miodu
1/2 l wody
- do wysokiego garnuszka wlać 1/2 l wody, wkroić obrany imbir i chwilę pogotować
- dodać kawę i przyprawy
- gotować na małym ogniu około 2-3 minut
- następnie dodajemy miód
- odczekać chwilę, następnie przecedzić do kubeczka
- i wypić ze smakiem :)
***
Nigdy nie piłam słodkiej kawy, mam do takiej z cukrem niesamowitą awersję. Natomiast ta miodowa ma na tyle egzotyczny smak, że polubiłam ją od pierwszego łyczka. :)
Daję maksymalnie 1 łyżeczkę miodu, nie więcej, bo wtedy wydaje mi się za słodka.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
:)