Szczerze powiedziawszy miód przez długie lata był dla mnie czymś tak naturalnym i powszednim jak codzienny chleb. Mój Tato ma swoją pasiekę i miód był w domu zawsze pod ręką. A jak ma się coś "zawsze" to sie tego nie docenia. :)
Dopiero jak wyprowadziłam się z domu rodziców zrozumiałam, że miód jest rarytasem, szczególnie taki swojski, własny, nie ten sztuczny ze sklepu. A, gdy dowiedziałam się, że populacja pszczół jest zagrożona (Milczenie pszczół), w ogóle inaczej spojrzałam na bogactwo jakie nam dają.
Bardzo lubię zapach wypieków z miodem, po prostu jest to dla mnie jak kolejne pachnące latem wspomnienie z dzieciństwa...
***
BUŁKI WIEJSKIE z miodem (Goscinne progi)
550 ml wody
120 g mąki kukurydzianej
600 g mąki pszennej
60 ml oliwy z oliwek (użyłam oleju rzepakowego)
2 łyżeczki soli morskiej
2 łyżki miodu
1 opakowanie suchych drożdży (ok. 7 g drożdży suchych to ok. 14 g drożdży świeżych)
Do miski wlać wodę, oliwę i miód, wsypać mąkę kukurydzianą i pszenną, sól, drożdże i zagnieść ciasto.
Odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.
Po tym czasie zawinąć ciasto w folię spożywczą i zostawić na noc w lodówce. 2 godziny przed jedzeniem wyjąć ciasto z lodówki.
Na posypanej mąką stolnicy podzielić je na 3 części, z których uformować kulki.
Przykryć je folią i odstawić na 1,5 godziny.
Piekarnik nagrzać do najwyższej temperatury.
Każdą kulkę podzielić na 4 części i formować małe kulki.
Ma wyjść 12 sztuk.
Położyć na blaszkę posypaną mąką i piec 10-15 minut aż do zbrązowienia.
***
Bułki są puchate i delikatne w smaku, ale dość szybko tracą świeżość, więc najlepiej zjeść je jak najszybciej, z czym zupełnie nie było kłopotu. Zniknęły błyskawicznie. :)
Jakie puszyste! Świetne :D
OdpowiedzUsuńBułeczki prezentują się znakomicie :) Aż wołają, żeby je spróbować :)
OdpowiedzUsuń