.
Na chłodne wieczory, na niższe nastroje, na ząbek i na szczęście, można upiec sobie jabłka. :)))
Gdy za oknem zrobiło się biało i chłodno, zaczęłam szperać za czymś słodkim (cukier mi spadł, czy co...?). Przypomniałam sobie o pieczonych jabłkach z miodem i orzechami włoskimi lub powidłami. Polecam. :)
Zapach jaki zapanował w całym domu był wręcz odurzający... Przepis na takie jabłuszka jest tak prosty, że długo wahałam się, czy go tu w ogóle umieszczać. Ale co zapisane, to i w pamięci. ;)))
PIECZONE JABŁKA
kilka jabłek (zależy od wielkości blaszki/formy)
1-2 łyżki masła
kilka łyżek powideł/dżemu ( np. śliwkowych, wiśniowych)
kilka łyżek miodu
orzechy włoskie (opcjonalnie)
cynamon (opcjonalnie)
- jabłka umyć, odkroić około 1/4 część od góry (to będzie nasza "pokrywka")
- wydrążyć ogryzek, ale tak, by zostało nienaruszone dno jabłka (żeby nie przeciekało)
- do środka można włożyć łyżkę miodu, powideł lub dżemu i posypać pokruszonymi orzechami włoskimi i cynamonem
- zakryć "pokrywką" jabłkową :)
- naczynie wysmarować masłem, układać ciasno jabłka (można układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia)
- zapiekać około 30 min w 180 stopniach, do zrumienienia, smacznego :)
***
Jeśli chodzi o gatunek jabłek, to zdania są podzielone, jedni wolą te bardziej kwaskowe, inni słodkie i delikatne... Dżemy, powidła, marmolady, co kto lubi. :) Szczerze polecam orzechy włoskie, jako dodatek, są genialne po zapieczeniu. :)
.